Wizyta u damianCzesze i moja codzienna pielegnacja wlosow


Bardzo często dostaję od Was wiadomości z mnóstwem pytań na temat moich włosów. Postanowiłam zebrać wszystkie informację w jednym miejscu, więc piszę dla Was ten post ;) Poniżej znajdziecie wszystkie informację, od kosmetyków które używam, przez akcesoria typu szczotka czy prostownica, aż po moje wizyty u fryzjera.

Zacznijmy od najważniejszego - fryzjer. Od długiego czasu niezmiennie korzystam z usług Damiana z salonu "damianCzesze". Po wielu niezbyt ciekawych i miłych przygodach z fryzjerami na jakiś czas zaprzestałam korzystania z ich usług. Włosy farbowałam sama w domu. Około 2 lata temu znalazłam Damiana poprzez znajomych na facebooku i postanowiłam spróbować. Po pierwszej wizycie, na której jedynie podcinałam włosy, byłam tak zachwycona, że postanowiłam zapisać się na kolejną, już z koloryzacją. I zostałam do dzisiaj :) Po kilku wizytach uzyskałam swój wymarzony kolor, a włosy są w idealnej kondycji. Niesamowicie szybko rosną (a nie robię z nimi naprawdę nic nadzwyczajnego!), układają się, a nawet po wielu męczarniach od prostownicy czy mocnego słońca na wakacjach ich kondycja jest naprawdę dobra.

Miesiąc temu wybrałam się na kolejną wizytę, na której oprócz koloryzacji i podcięcia końcówek zdecydowałam się na rekonstrukcję i zabieg Olaplex'em. Cały sierpień spędziłam nad morzem, gdzie większość czasu było upalnie i promienie słoneczne podniszczyły moje włosy.

"Na początku wykonaliśmy koloryzację farbami JOICO z dodatkiem Olaplex'u. Olaplex dodaje się do farby po to, by nie niszczył włosów w czasie farbowania. Następnie tonowaliśmy długości i końce specjalnym tonerem bez amoniaku JOICO CHROME, by odświeżyć kolor. Na sam koniec została zrobiona rekonstrukcja JOICO K-PAK. Do stylizacji użyłem kremu JOICO ANIMATE, który zabezpiecza przed wysoką temperaturą, aż do 230C" - Damian.

Efekt był powalający! Kolor jak zawsze wyszedł idealny, ale stan włosów z jakim wyszłam z salonu naprawdę mnie zaskoczył. Z suchych, zmęczonych i mocno potraktowanych słońcem włosów, do nawilżonych, odżywionych - po prostu idealnych. Przyznaję się bez bicia, że w domu prostuję włosy bardzo często, praktycznie codziennie. Po zabiegu przez długi czas tego nie robiłam. Włosy były tak odżywione, że same się idealnie układały. Zniszczenia po wakacjach odeszły w niepamięć. Uzyskałam efekt pięknych i zdrowych włosów na bardzo długi czas, a nie tylko do pierwszego mycia w domu. Jestem pewna, że jeszcze nie raz skorzystam u Damiana z tego zabiegu. Kolejna wizyta tuż tuż, ponownie widzimy się w listopadzie i już nie mogę się doczekać! Moje włosy też :)

film z mojej wizyty u damianCzesze https://vimeo.com/142609023

Jeśli jesteście z Wrocławia, nie zastanawiajcie się długo, łapcie za telefon i umawiajcie się na pierwszy wolny termin, naprawdę warto :) 

Salon "damianCzesze"
ul. Cybulskiego 1
WROCŁAW












Przyjrzyjmy się teraz dokładniej mojej pielęgnacji włosów w domu. Nie jest to nic skomplikowanego ani nadzwyczajnego. Używam jak najmniejszej ilości kosmetyków, nie wykonuję żadnych dodatkowych zabiegów, które wybiegałyby poza podstawową pielęgnację. Znalazłam po prostu kosmetyki, które odpowiadają moim włosom w 100% i już od długiego czasu nie czułam potrzeby ich zmiany. A oto one:


niebieski szampon do włosów farbowanych JOICO

Jak wiadomo, farbowane włosy po jakimś czasie lubią zmieniać swój kolor. Moje, z ciemnych przefarbowane na bardzo jasny blond, mają tendencję do ściemniania. Aby jak najdłużej utrzymać kolor, który uzyskaliśmy u fryzjera, wszystkie farbowane blondynki powinny używać niebieskiego szamponu. Ten wpadł w moje ręce z polecenia Damiana i jestem bardzo zadowolona. Kosmetyki tej firmy towarzyszą mi nie tylko w salonie, ale także w domu. Próbowałam także innych wersji i z każdej byłam zadowolona. Tego szamponu używam co kilka dni. Wmasowuję w skórę i po uzyskaniu  piany pozostawiam na włosach na kilka minut. Dalsza pielęgnacja wygląda już tak samo jak na co dzień :) 


szampon Dove "Intensywna regeneracja" 

To produkt, który towarzyszy mi już naprawdę długo. Mówi się, że szampon należy zmieniać co butelkę albo chociaż swój ulubiony przeplatać jakimś innym, aby włosy się do niego nie przyzwyczaiły i nadal reagowały na jego właściwości. Z tym próbowałam tak robić, lecz jest to jedyny szampon drogeryjny, który nie przetłuszcza moich włosów. Na dodatek, po jego użyciu są one odżywione, lekkie i nie obciążone. Nie przetłuszcza, nie podrażnia skóry głowy. Jak dla mnie niezastąpiony do codziennej pielęgnacji. Spróbujcie, może i u Was sprawdzi się tak samo dobrze, jak u mnie :)


szampon Pharmaceris "Kojąco - nawilżający" 

Jest to drugi szampon, którego używam, lecz nie jest ze mną aż tak długo jak ten wyżej. Jakiś czas temu testowałam szampon z tej samej firmy, lecz wersję intensywnie nawilżającą. Niestety, praktycznie cały produkt wylądował w koszu. Był mistrzem przetłuszczania włosów. Po nim nie mogłam doprowadzić ich do normalnego stanu. Jako, że lubię testować nowości (nie odrzucając całkowicie wtedy swoich ulubionych produktów) skusiłam się na tą wersję. Byłam miło zaskoczona. Szampon jest delikatny, nie obciąża włosów i nie przetłuszcza ich. Ma bardzo mocny i intensywny zapach, lecz jest on przyjemny, nie męczący. Bardzo długo utrzymuje się na włosach. Stosuję go na zmianę z Dove i nie mam zastrzeżeń. 


maska Kallos "Keratin" 

Jest to zdecydowanie najlepsza maska do włosów, jaką kiedykolwiek używałam. Mimo, że jest to maska, którą powinno używać się co kilka dni, mi służy jako odżywka, którą używam po każdym myciu. Nie obciąża włosów, idealnie sprawdza się w roli odżywki. Na co dzień używam ją nakładając na całą długość włosów, odczekuję chwilę i spłukuję. Jest to moje chyba już setne opakowanie ;) Nie dość że dobra to w znakomitej cenie - 11zł za litr maski, która wystarcza na bardzo długo. Zdecydowanie mój BESTSELLER! 

PS. A jako maskę, którą używamy raz na jakiś czas polecam wersję mleczną. Sprawdza się ona jednak tylko jako dodatkowa pielęgnacja. Używana co jakiś czas daje efekty. Do codziennego użytku jest zdecydowanie za mocna i za ciężka. 


olejek L'oreal "Mythic Oil" 

Olejków do włosów w swoim życiu przetestowałam już mnóstwo. Zawsze jednak kończyło się to obciążonymi włosami i nie dawało takich efektów, jakich oczekiwałam. Olejek, który widzicie na zdjęciu to zwycięzca wszystkich testów i mój kolejny BESTSELLER. Używam go na co dzień - kropla na mokre włosy po umyciu i kropla na włosy po ich wyprostowaniu, aby je wygładzić i wymodelować. Nie obciąża włosów, wygładza. Włosy są niesamowicie miękkie i jedwabiste. Taka mała buteleczka przy codziennym używaniu wystarcza na naprawdę długo. Cena tego produktu w sklepach jest dużo wyższa niż w internecie, ja zamawiam go na allegro. Polecam z całego serducha! 


szczotka do włosów Tanglee Teezer 

Kończąc temat kosmetyków przechodzę do akcesoriów, których używam. Szczotka - gdy Tanglee Teezer wchodziły na polski rynek pomyślałam "Fajna z wyglądu, no ale co może mieć ta szczotka czego nie ma każda inna?". I dopiero gdy spróbowałam to się przekonałam o jej fenomenie. Jest to już moja kolejna sztuka i nie wyobrażam sobie rozczesywać włosów czymś innym. Nie ciągnie, nie plącze, a rozczesywanie włosów po myciu z jej udziałem to sama przyjemność. Polecam, warta każdych pieniędzy. Już niejedna moja znajoma, po moim poleceniu zakupiła ten produkt i nie słyszałam jeszcze negatywnych opinii, więc chyba o czymś to świadczy :) 


prostownica Remington z keratyną 

Dla jednych to może być urządzenie wyciągane z szafki od święta, dla mnie to coś, czego używam praktycznie na co dzień. Swoją prostownicę kupiłam już dawno temu. Jest to wersja z keratyną. Z płytek pod wpływem ciepła wydobywał się kosmetyk, który chronił włosy i odżywiał. Na początku, przez długi czas było to bardzo czuć po zapachu. Mimo tego, że środek ten skończył się już dawno, ja nadal jestem zadowolona z jej pracy. Szybko się nagrzewa, posiada ruchome płytki. Nie miałam z nią jeszcze żadnych przygód, nigdy się nie zepsuła i nawet po wielu upadkach, które zaliczyła jest jak nowa ;) Jedynym jej minusem jest ciągnięcie włosów, co niestety czasem się jej zdarza. Wiem, że ta wersja jest już niedostępna, a jej nowe wydanie (niby ulepszone) jest znacznie gorsze. Jak zakończy swoją żywotność to na pewno poszukam czegoś nowego, lecz jak na tą chwilę jestem z niej zadowolona :) 

Zdjęcie suszarki się nie pojawiło, ponieważ używam jej naprawdę sporadycznie. Nie lubię tego robić i jeśli mam taką możliwość, wybieram naturalne suszenie włosów - niech schnął sobie same ;) Nigdy jednak nie chodzę w mokrych włosach spać, tego unikam najbardziej. 


Mam nadzieję, że post ten odpowie Wam na wszystkie pytania na temat moich włosów - ich pielęgnacji i w domu i poza nim. Jeśli post Wam się podobał i chcielibyście więcej takich na moim blogu - dajcie znać! Mam nadzieję, że dotrwaliście do samego końca ;) Koniecznie obejrzyjcie film!

7 komentarze:

  1. Włosy wyglądają przepięknie. Szkoda, że do Wrocławia mam tak daleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie zamówiłam Tangle Teezer i mam nadzieję, że będę równie zadowolona jak Ty :)
    /meainsolita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będziesz zadowolona! :) każdy kto skusił się na jej zakup z mojego polecenia był zadowolony :) ja ją uwielbiam!

      Usuń
  3. Ile kosztuje w tym salonie samo podcięcie końcówek? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. napisz do Damiana na stronie salonu na fb to się wszystkiego dowiesz :) ja nie chodzę na samo podcinanie końcówek, więc nie wiem jaka jest cena :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile zapłaciłaś a cały pakiet o którym mówisz? :)

      Usuń