Przedstawiam Wam Matrioshke. Czy pamiętacie ją z dzieciństwa? Pamiętacie tą radość, jak z jednej babuszki wychodziła kolejna i kolejna, i kolejna..? Pulchniutka, okrąglutka, kolorowa. Ja pamiętam. Teraz wspomnienie z dzieciństwa przeniosło się do mojej szafy, na bluzę, która z każdej stylizacji stworzy coś ciekawego, wesołego i na pewno oryginalnego. Jako, że kolorów na niej co nie miara, na dół założyłam proste, czarne legginsy, aby nie przesadzić.
bluza - Koko$wag || spodnie - nn || buty - Tally Weijl
ślicznie wyglądasz , makijaż cudny bardzo do ciebie pasuje czerwona szminka :)
OdpowiedzUsuńświetna bluzka ;) a matrioszki nie muszę pamiętać, skończyłam filologię rosyjską, więc ciągle ze mną są :D Na biurku, jako brelok i broszka :)
OdpowiedzUsuńświetna bluzka! A matrioszek nie muszę pamiętać, skończyłam filologię rosyjską i ciągle są ze mną. Na biurku, jako brelok i broszka ;)
OdpowiedzUsuńmiałam takie! i Twoją bluzą bym nie pogardziła :) super! Mood Book
OdpowiedzUsuńco tam wdzianko, mi najbardziej podobają się włosy i pazury , świetny kłos :)
OdpowiedzUsuńWszystko świetne! Nic dodać nic ująć ;) pozdrawiam ♥ http://knownaswildcat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńcudna bluza :) bajeczne kolory, a makijaż idealnie podkreśla cały zestaw :))
OdpowiedzUsuńwłosy <3 <3 cudowne!
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie wyglądasz! :))
OdpowiedzUsuńbluza jest genialna :)
http://subtelnyblog.blogspot.com/
Znowu super bluza <3
OdpowiedzUsuńpewnie, że pamiętam :) bluza świetna!
OdpowiedzUsuńPiękna MATRIOSHKA ;))
OdpowiedzUsuń