Na liście sponsorów sierpniowego, wrocławskiego spotkania blogerek mogliście zauważyć firmę Remington. Wysłałam do firmy e-maila z propozycją współpracy i już na drugi dzień dostałam telefon od przesympatycznej Pani Marty z odpowiedzią. Każda z uczestniczek otrzymała sprzęt (lokówkę lub prostownicę) i została zaproszona do konkursu. W paczce znalazłyśmy również zdjęcie gwiazdy, której stylizacje musiałyśmy odtworzyć za pomocą otrzymanego sprzętu. Do mnie trafiła Lana Del Rey i jej przepiękne zdjęcie z dużym wiankiem na głowie. Kryły się pod nim loki, które na mojej głowie goszczą naprawdę bardzo rzadko. Mam dwie lewe ręce do przeróżnych fryzur, więc zazwyczaj moje włosy są rozpuszczone lub związane w prosty kucyk. Po kilkudziesięciu minutach spędzonych w łazience na mojej głowie zawitały loki. Czy się udało? Oceńcie sami ;)
Przy okazji robienia zdjęć na konkurs Remingtona, razem z moim (najlepszym pod słońcem!) fotografem postanowiliśmy zrobić małą sesję. Dzięki temu możecie zobaczyć fryzurę w całej okazałości ;)
Jeśli spodobała Wam się moja wersja Lany Del Rey kliknijcie przy zdjęciu konkursowym "Lubię to!"
Za każde polubienie i komentarz będę bardzo wdzięczna i już Wam dziękuję!:)
KLIK
do wykonania fryzury użyłam lokówki stożkowej Remington Pearl Ci95
Przepiękne zdjęcia i modelka na nich <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten wianek
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://odrobinaszalenstwa.blogspot.com/
oooo! pieknie :) głos oddany :)
OdpowiedzUsuńmeeega zdjęcia! ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńjesteś o wiele ładniejsza od Lany :P
OdpowiedzUsuńPodbijam;)
UsuńCudo natury <3 ! ! !
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci w tym wianku :)
OdpowiedzUsuńStożkową lokówkę też muszę zakupić.
Dałam "like"!
pięknie! oddalam głos:)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny!:)
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, ale brak mi tu czegoś... Już wiem uśmiechu. Mish - tej lokówki pewnie lepiej się używało niż zwykłej, ze względu na stożkowy kształt. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest wygodniejsza w użyciu niż normalna lokówka. Ale o poparzenie nie trudno. Polecam zakładać rękawiczke ochronną, która jest dołączona do zestawu. Moje palce już ucierpiały..:D
UsuńWianek jest cudowny:) Wyszłaś bardzo ładnie, ale szkoda, że nie mogę zobaczyć oryganlnego zdjęcia fryzury, którą miałaś odtworzyć:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie gdzie trwa konkurs!:) www.buycheaplookfit.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńWow, zdjęcia robią wrażenie ! ; )
OdpowiedzUsuńDzisiaj zapukał do mnie kurier z nagrodą z Dove - jeszcze raz dziękuję :) p.s. rewelacyjnie Ci w tym wianku ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą Ci dobrze służyć!:)
Usuńśliczne te zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Cudownie wyglądasz w tym wianku :)
OdpowiedzUsuńHejka, powiedz mi, czy Twoja farba Color&Soin rozjaśniała Ci włosy? I czy o dużo? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia
Farbę użyłam po koloryzacji u fryzjera. Wcześniej miałam włosy w kolorze ciemnego blondu/jasnego brązu. Metamorfozę na blond przeszłam u fryzjera, więc włosy zostały tam mocno rozjaśnione. Color&Soin dobrałam w zbliżonym kolorze do tego od fryzjera (miodowy blond), aby go jedynie odświeżyć.
UsuńFarba, która rozjaśniła mi włosy to Loreal Casting Gloss (Jasny piaskowy blond). Nadała im taki chłodny blond, który mi podoba się o wiele bardziej, niż ten który miałam dzięki Color&Soin. Niestety dowiedziałam się, że ten odcień Loreal wycofał. Ale z jakiego powodu to jeszcze nie wiem, Panie w drogerii również nie zostały o tym poinformowane. A szkoda, bo był super, jak i włosy po nim (miękkie, lśniące i dokładnie w takim odcieniu, jak na pudełku).
Ale cudownie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obserwowania mojego bloga a postaram się odwdzięczyć!
zakochanaroza.blogspot.com